0 Comments
W Parlamencie Europejskim wykuwany jest rosnący procent prawa, którym się posługujemy. W takiej sytuacji oddanie swojego głosu innym wzmacnia te formacje, którym zależy na obywatelskiej bierności i na polityce umierania – za kraj, za Niceę, za Boga w preambule projektu eurokonstytucji. Nie dajmy sobie wmówić, że plemienny nacjonalizm jest jedyną metodą uprawiania polityki w Brukseli i Strasburgu. Grupa Zielonych w Parlamencie Europejskim odrzuca ten sposób myślenia – jest najbardziej spójną programowo grupą w Parlamencie Europejskim, pracującą na rzecz wspólnego dobra pół miliarda ludzi. Dzięki spójności swoich przekonań są w stanie nierzadko doprowadzić do przegłosowania w Europarlamencie swoich postulatów. Większe formacje, takie jak na przykład chadecy, są rozdarte między narodowe egoizmy i coraz częściej bardziej łączy je chęć wspólnego obsadzenia stołków niż wspólnota idei.
Zielone idee służą także i nam – to Zieloni walczyli i nieustannie walczą o udostępnienie nam rynków pracy w krajach „starej piętnastki”. To Zieloni protestują przeciwko nierównemu traktowaniu pomocy publicznej przez instytucje europejskie w zależności od tego, które państwo ratuje swój przemysł. Niemieccy Zieloni nie mieli problemu z tym, by na arenie Parlamentu Europejskiego bronić polskich stoczni. Belgijscy Zieloni dali wysokie, czwarte miejsce na swej liście wyborczej Polakowi – Bartoszowi Lechowi. W tym samym czasie, nad Wisłą, rodzime partie polityczne epatują hasłami wyborczymi w stylu „Więcej dla Polski”. Swoje własne kompleksy chcą leczyć w Parlamencie Europejskim. Wspólnymi siłami pokażmy, co naprawdę znaczą europejskie wartości!
W nadchodzącej kadencji PE decydował będzie o nowej perspektywie budżetowej. To świetny czas, by w końcu Europa wprowadziła Zielony Nowy Ład z prawdziwego zdarzenia. Potrzebujemy powołania ERENE – Europejskiej Agencji Energetyki Odnawialnej, która wprowadzi kontynent w epokę niezależności od importowanych, nieodnawialnych źródeł energii. Potrzeba inwestycji w efektywność energetyczną, w rozwój energetyki solarnej, wiatrowej, geotermalnej. Potrzeba więcej pieniędzy na nową, bardziej przyjazną środowisku mobilność, taką jak kolej, systemy rowerowe, wysokiej jakości chodniki. Potrzeba ochrony standardów socjalnych, postulowanej przez Zielonych Dyrektywy o Usługach Publicznych, gwarantującej ich wysoką jakość, jak również to, że zysk nie będzie w ich przypadku wartością ważniejszą niż nasze wspólne dobro. Potrzeba także działań antydysryminacyjnych, w szczególności na rzecz równego statusu kobiet i mężczyzn, nowej Dyrektywy o czasie pracy, która zapewni nam wszystkim prawo do równowagi między pracą a czasem wolnym.
Powiedzcie szczerze – kto w Polsce mówi o tego typu kwestiach? Czy przejawami tej wielkiej „troski o kraj” są kolejne wybryki posła Palikota, czy może nacjonalistyczne podszepty prawicowych formacji – zresztą po obydwu stronach Odry? Czy taki styl uprawiania polityki Wam odpowiada? Nam niekoniecznie – dlatego działamy, by go zmienić. 7 czerwca zdecyduje się kierunek, w którym w ciągu najbliższych lat podążać będzie Europa. Mamy wyjątkową okazję, by osłabić konserwatystów zanim oni osłabią nasze wolności obywatelskie, prawa społeczne i standardy ekologiczne. Nie pozwólmy im na to – Europa to nasz wspólny dom!
Bartłomiej Kozek
Sekretarz generalny Zielonych 2004
kandydat PdP CentroLewica – Lista nr 7, miejsce nr 10
By admin